Patrzyła na niego w zamysleniu i przypomniało się jej jedno z ostatnich wydarzeń. Ktoś podobno usiłował kogoś wyrwać słysząc ten żart o nazwanie broni. Efekt był taki że w ścianie była dziura a winnego zdrapywali z niej. Właśnie wtedy zrozumiała ukryta aluzje. Zamiast co wysłać na drugi świat zrobiła inaczej. Złapała co za koszulkę, przyciągnęła do siebie tak że kilka centymetrów ich dzieliło od siebie. Lekko zmruzyla oczy.
- Doskonale to rozumiem. Ale bądź tak miły i nie wspominaj tego mój drogi Rumble. Dobrze? - Szepnela mu do ucha po czym puściła go będącego w szoku i zamierzała do wyjścia. Spojrzała na niefo przez ramię. -A tak na marginesie zaraz kolacja.
<Rumble?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz