-Zabawa...?- powtórzyłam po chłopaku- Ty to nazywasz zabawą?
-Nie dosłownie o to mi chodziło- elf podrapał się w tył głowy.
Odwróciłam głowę w przeciwną stronę. W moich oczach znów zaczęły zbierać się łzy, jednak nie chciałam wybuchnąć płaczem przy mężczyźnie. Gdy ja się bałam, on traktował to wszystko jak zabawę. Nicko coś do mnie mówił, ale ja go ignorowałam. Po chwili elf przytulił mnie do siebie. Zadrżałam lekko. Tego się raczej po nim nie spodziewałam.
-Nie musisz się już bać- powiedział cicho.
Wtuliłam się w mężczyznę, a po moich policzkach zaczęły płynąć łzy, jednak nie wydałam z siebie ani jednego dźwięku. Gdy się uspokoiłam, odkleiłam się od Nicholasa i rozdarłam swoje ubranie. Oderwałam kawałek sukienki. Chciałam jakoś pomóc elfowi, choć niezbyt znałam się na ranach.
-Zajmę się twoją raną- powiedziałam.
<Nickuś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz