Meh, co za baba!
No okej, mogłem potraktować to jako zabawę, ale... Po pierwsze, chciałem się dowiedzieć, o co jej chodziło, po drugie musiałem się odegrać.
Poczekałem aż odwróci się do mnie tyłem, po czym złapałem ją niedźwiedzim uściskiem za ręce, nie dając jej możliwości uwolnienia się.
- Gada, a sama daje się podejść! - zaśmiałem się, po czym dmuchnąłem jej w ucho...
< Trist? Tak, taki misiek od tyłu XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz