- Zamknąłem drzwi. - oznajmiłem niewinnym tonem. Zamarł, po czym powoli na mnie spojrzał. - Na klucz. - dodałem. - Wiedziałem, że będziesz chciał się zmyć, więc dla pewności wszystko pozamykałem. A, no i jeszcze coś, żeby cię przekonać. - na szczęście sobie przypomniałem. Zacząłem grzebać w szafkach, aż wreszcie znalazłem małą buteleczkę z rozpylaczem. Przez kilka chwil szukałem, z której strony się psika, a gdy już wydawało mi się, że znalazłem, psiknąłem sobie prosto w oczy. Zaciskając powieki wytarłem twarz, a powietrze wypełnił zapach kocimiętki...
< Księżniczko? XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz