Po chwili wstałem i podszedłem do niej.
- Raczej się nie dowiemy, co się z nimi stało, ale przynajmniej jesteśmy tu teraz razem, nie? - uśmiechnąłem się do niej i usiadłem na łóżku obok.
Z uśmiechem dziabnąłem ją w rękę, próbując rozśmieszyć.
- Wiesz, najważniejsze, że nie jest się samemu w chwili obecnej. - na moment sie zamyśliłem. - Idziemy znów na taką wycieczkę, jak z tą jaskinią?
< Trist? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz