Gdy byliśmy w mieszkaniu białowłosego, zapytałem, poprawiając ubranie:
- Musiałeś?
Kiwnął twierdząco głową, na co ja westchnąłem. Ściągnąłem buty i ruszyłem w głąb pomieszczenia, gdzie był już mężczyzna. Zaczął coś przygotowywać, co wyglądało jakby wielki goblin próbował szydełkować. Westchnąłem i popchnąłem go w stronę krzesła, które o mało co, by się nie wywaliło, jednak szybko zareagowałem i zatrzymałem je przed upadkiem. Powiedziałem:
- Jeśli porwałeś mnie, by mnie zabić to nie torturuj mnie swoim gotowaniem, dobra?
Położyłem zakupy na blacie i wyciągnąłem z materiałowego worka nowy fartuch - kupiłem, bo moje koty zniszczyły mój wieloletni i tak już zniszczony fartuch. Zawiązałem czarny ochraniacz przed plamami i podwinąłem rękawy swetra w tym samym kolorze. Zapytałem:
- Może być spaghetti?
Nie otrzymałem odpowiedzi, więc odwróciłem się w stronę chłopaka. Aakira patrzył na mnie, chcąc go przywrócić do rzeczywistości, odchrząknąłem. Mimo moich oczekiwań, nie odwrócił wzroku, przez co odwróciłem się w stronę blatu. Przygotowałem sos, chociaż nie było to nic trudnego, bo miałem już przecier z pomidorów. Gdy woda się zagotowała, wrzuciłem makaron. Odwróciłem się, bo chciałem usiąść, jednak chłopak postawił ręce po obu stronach mojej talii. Patrzyłem na niego, ale próbowałem jakoś go wyminąć. Nachylił się, by mnie pocałować, lecz ja zakryłem usta dłonią. Przeszedłem pod jego ręką i usiadłem na krześle. Spojrzał na mnie z pytaniem w oczach. Spojrzałem na niego i powiedziałem:
- Nie chcę. Na dodatek wiem, że robisz to dla zabawy. Można zauważyć, że robisz to co chcesz, nie patrząc na uczucia innych - Wstałem i odepchnąłem go, by móc przemieszać sos i makaron. Nałożyłem jedzenie na talerze i powiedziałem - Siadaj. Smacznego.
Usiadłem na przeciwko niego i zacząłem jeść. Skończyłem wcześniej niż on, więc pozmywałem po sobie i pozbierałem swoje zakupy. Ruszyłem w stronę, gdzie zostawiłem buty, mówiąc:
- Dzięki za posiłek.
Doskonale wiedziałem, że to co robię jest oschłe i zimne, jednak nie chciałem ani mu zagrażać ani robić mu nadzieję, skoro nawet nie potrafiłem rozmawiać z ludźmi. Założyłem buty i złapałem klamkę z cichym westchnięciem...
< Aakira? Puścisz go czy go przekonasz, by został? Pisz gdy z czymś przesadzę - Lubię dramaturgię xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz