Do miasta ludzi wróciłam jakiś tydzień temu. Poszukiwania przyjaciela w
pobliskich miejscowościach nie przyniosły rezultatów, a warunki w
tutejszych gospodach były o wiele lepsze niż w innych, więc oczywistym
było, że tutaj wrócę. Wychodziłam właśnie od dziewczyny poznanej
ostatnim razem, gdy zauważyłam znajomą mu osobę. Chciałam podejść i się
przywitać, jednak zauważyłam, że Nicholas stoi z jakąś kobietą. Nie
chciałam im przeszkadzać, więc ruszyłam dalej. Spojrzałam jeszcze raz na
parę. Moją uwagę zwróciło ich zachowanie. Elf wyglądał jakby chciał już
iść, lecz kobieta ciągle go dotykała, mówiąc coś przy tym z uśmiechem.
Wyglądało na to, że dziewczyna nie chciała od niego odejść. Do głowy
wpadł mi pewien pomysł. Miałam nadzieję, że dobrze zrozumiałam sytuację,
i że się nie wygłupię. Ruszyłam w stronę pary z uśmiechem.
-Przepraszam za spóźnienie kochanie- powiedziałam radośnie, przytulając się do ręki mężczyzny.
Nicko spojrzał na mnie zdziwiony, jednak po chwili sam się uśmiechnął. Odsunęłam się od niego.
-Nic się nie stało- odpowiedział.
Chłopak nachylił się nade mną i pocałował mnie. Tego się akurat nie
spodziewałam. Starałam się nie zarumienić, by to wszystko wyglądało
wiarygodnie. Udało mi.
-Jesteście znajomymi z pracy?- zapytałam kobietę.
-Niezupełnie- odpowiedziała z wrednym uśmiechem- Mam zamiar spędzić z nim noc.
-Nicko... Chyba nie chcesz zostawić mnie i naszego dziecka?- zapytałam niepewnie, kładąc rękę na swoim brzuchu.
<Nickuś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz