Spojrzałem na dziewczynkę i podszedłem do łóżka. Usiadłem na materacu i powiedziałem:
- Leoś ukarał mnie za coś co zrobiłem. Według niego to co zrobiłem było bardzo nie dobre, ale już wiem, że nie wolno tak robić.
- A czy mnie tak ukarze? - Zapytała. Zaśmiałem się cicho
- Nie, ciebie nie. Jesteś idealna, więc nie ma powodu, by ciebie karać. - Pocałowałem ją w czoło. - Chcesz jeszcze pospać?
Zaprzeczyła ruchem głowy i wstała. Pobiegła do Leosia i mocno się do niego wtuliła. Ruszyła do łazienki, a ja wstałem i podszedłem do chłopaka. Tryton zapytał:
- Musiałeś zrobić ze mnie potwora?
- Takie mam o tobie mniemanie, kochanie.
Przywarłem do niego i pocałowałem go namiętnie, może trochę brutalnie, wkładając język do jego ust. Odsunąłem się i uśmiechnąłem wrednie...
< Leoś? Nie wiedziałam co pisać dalej xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz