Kolejny cholerny dzień spędzony w samotności. Tak, to powinno być moje motto na dzisiaj. I z tą myślą opuściłam mieszkanie. Nikt nie zwracał na mnie uwagi i vice versa. Do czasu aż na jednej z ławek zobaczyłam płaczącą dziewczynę. Trzymała w rękach jakiś przedmiot i dopiero po zbliżeniu się w jej stronę zauważyłam, że to test ciąży. POZYTYWNY. Zwykle nie zadaje się z innymi, ale coś mi mówiło, że ona naprawdę potrzebuje duchowego wsparcia. Nie za bardzo wiedząc co robić położyłam jej rękę na ramieniu. Odwróciła żądaną łzami twarz w moją stronę.
-Będzie dobrze-powiedziałam, sama nie wiedząc czy zgodnie z prawdą. Twarz dziewczyny wyrażała smutek i powątpiewanie. Nie myśląc długo przytuliłam ją.
-...
<Carmelle?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz