Podrzucałam liść i podgryzałam go. Tak znalazłam się na tarasie. Widziałam, że kobieta siedzi pod drzewem. Zainteresowało mnie to jednak dopiero, gdy liść stracił swój zapach. Zakradłam się za nią i uwiesiłam na jej ramieniu w ludzkiej formie.
- Masz jeszcze....? - zamruczałam. - A wogóle, jak się nazywasz..?
< Biku? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz