Po kilku chwilach w jakimś stopniu wróciłem do przytomności, i zdałem
sobie sprawę z sytuacji. Natychmiast się poderwałem, ale utrata
równowagi zmusiła mnie do przyklęknięcia.
- Przepraszam... Chyba jednak nie czuję się aż tak dobrze. -
uśmiechnąłem się blado, po czym jeszcze raz wstałem i podszedłem do
ściany. Usiadłem w kącie.
- Niedługo stąd pójdę, tylko chwilę odpocznę, dob... - nie skończyłem. Poczułem, że zamykają mi się powieki, a głowa opada.
Straciłem przytomność.
< Morgana? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz