-Ruby idź do domu- powiedziałem, kładąc dziewczynce rękę na głowie.
Mała kiwnęła głową i posłusznie podreptała do środka. Sam podszedłem do Wilczka, usiadłem obok chłopaka i wtuliłem się w niego. Lubiłem być przy nim. Lubiłem też dotyk jego ciepłego ciała, więc wsadziłem ręce pod jego bluzkę. Tam spojrzał na mnie pytająco, unosząc jedną brew. Uśmiechnąłem się lekko, odwracając głowę, by tego nie widział.
-Chciałbym z tobą porozmawiać...- wyznałem.
-Więc mów- zaśmiał się, przytulając mnie.
Wstałem i wyciągnąłem rękę do mężczyzny, którą po chwili złapał. Pomogłem mu wstać i poszliśmy na spacer. Chciałem go przeprosić, jednak tym razem w inny sposób. Nie wiedziałem jak zacząć rozmowę. Po dłuższej chwili spędzonej w ciszy zatrzymaliśmy się. Odszedłem trochę od ukochanego.
-Wiem, że już to mówiłem, ale chcę cię jeszcze raz przerosić- zacząłem- Nie wiem co zrobiłem, nie wiem dlaczego, ale kocham cię Joe. Nie wiem jak ci to wynagrodzić, ale chcę to zrobić, bo nie chcę żebyś się na mnie gniewał. Proszę, powiedz mi co mam zrobić żebyś o tym zapomniał?
-Nie zapomnę o tym- mruknął wilkołak- Mowy nie ma.
-Przepraszam- powtórzyłem.
-Nie powtarzaj tego ciągle- warknął poirytowany- Zrób coś, postaraj się, a nie ciągle mnie tylko przepraszasz. To się robi nudne.
-Prze...- nie dokończyłem, bo mężczyzna podleciał do mnie i złapał za ubranie.
<Joe?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz