sobota, 20 lutego 2016

Od Pandory CD Aleksander

Przez kilka chwil po udeżeniu nie mogłam się ruszyć. Ja z moim Nie-Szczęściem, będąc człowiekiem, zginęłabym już parenaście, jak nie więcej razy. Teraz upadłam tak, że najpierw odbiłam się od jakiejś barierki czy czegoś, a na ziemi wylądowałam plecami na czymś wystającym. Słyszałam głośne strzyknięcie i jakby ukłucie, które świadczyło o tym, że połamałam sobie co najmniej kręgosłup i skręciłam kark. Leżałam jakieś pół minuty, po czym w połowie całkowicie sztywna, w połowie jak szmaciana lalka jakoś usiadłam. Napięłam mięśnie, by kości wróciły na swoje miejsca. Następowało to pojedyńczo, z głośnym trzeszczeniem. Gdy już się poskładałam zajęłam się mniejszymi obrażeniami, takimi jak nastawienie wybitych palców i ramienia. Po krótkim czasie stanęłam na nogi i spojrzałam w górę. Facet gapił się na mnie, a jego wyraz twarzy przypominał jakby przerażenie, albo obrzydzenie.
- I co się lampisz?

< Kisiel? XD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz