Wraz z Joe i Leo poszliśmy na targ, by znaleźć jakąś ładną rzecz dla Alex. Chłopaki znowu ją wkurzyli, więc trzeba ją jakoś udobruchać. Joe zauważył jakąś ciekawą broń i chciał ją obejrzeć, więc powiedział Leo, by ten ze mną tutaj poczekał. Chwilę chodziliśmy razem oglądając biżuterię. Zatrzymaliśmy się przy jednym stoisku. Oglądałam właśnie srebrne kolczyki, gdy ktoś na mnie wpadł.
-Rany Julek! Przepraszam!- zawołała dziewczyna z tułowiem konia.
Stwierdziłam, że jest nieco starsza ode mnie lub nawet w tym samym wieku. Uśmiechnęłam się.
-Nic się nie stało- powiedziałam- Następnym razem uważaj.
-Tak- zaśmiała się cicho- Zapatrzyłam się tylko.
Blondynka trzymała w rękach wisiorek. Spojrzałam na niego.
-Nie dziwię się- również się zaśmiałam- Jestem Ruby.
-Miło mi cię poznać. Mam na imię Yumi- przedstawiła się dziewczyna- Jesteś tutaj sama?
-Nie- pokręciłam przecząco głową- Jestem tutaj z Le- Leo?
Zaczęłam się rozglądać, jednak mężczyzny nigdzie nie było.
-Znów się zgubił- westchnęłam zrezygnowana.
-Leo to twój starszy brat?- zapytała Yumi.
-Nie- zachichotałam- Mniejsza z tym. A Ty z kim tutaj przyszłas?
<Yumi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz