niedziela, 22 listopada 2015

Od Leonardo CD Joe

-Następny raz będzie zupełnie inny- powiedziałem, tuląc go do siebie- W końcu będziesz miał Księżniczkę pod opieką. Wiem, że dobrze się nią wtedy zajmiesz.
Dłuższą chwilę siedzieliśmy nad jeziorem, przytulając się, po czym wróciliśmy do domu. Dziewczyny akurat robiły coś do jedzenia, więc dołączyliśmy się do nich. Ruby opowiedziała nam jak minął jej dzień z Alex na zakupach i pokazała swoje zdobycze. Szybko zrobiło się ciemno. Joe poszedł położyć dziewczynkę spać, a ja zostałem na dole z Alex.
-Powiesz mi o co wam poszło?- zapytała czerwonowłosa.
-Jakaś kobieta przyczepiła się do Wilczka- odpowiedziałem jej- I to nie tak normalnie. Ona zachowuje się jakoś dziwnie... Sama jest dziwna... Lekko przerażająca i strasznie irytująca. 
-Zawsze musicie trafić na dziwnych ludzi- westchnęła dziewczyna.
-Możesz być jednym z najlepszych przykładów- powiedziałem cicho, jednak dziewczyna bardzo dobrze to słyszała.
Podeszła do mnie z tą swoją morderczą miną i uderzyła z otwartej dłoni. Chwilę jej narzekałem, że jest zbyt okrutna i brutalna. Gdy się uspokoiła poszedłem na górę do Wilczka. Ten leżał już w łóżku, więc się do niego dołączyłem. Pocałował mnie, po czym zasnęliśmy po tym długim dniu. Rankiem wstałem jako pierwszy. Nie mając żądnego pomysłu co mogę robić, postanowiłem udać się nad jezioro. Zostawiłem ukochanemu karteczkę "Wrócę niedługo" i wyszedłem. Po niedługim czasie byłem już na miejscu. Wskoczyłem do wody i zacząłem pływać. 
-Trytonie!- usłyszałem kobiecy głos- Pozwól na chwilę!
Spojrzałem w stronę z której ten głos dobiegał. Na brzegu ujrzałem znajomą mi już dziewczynę. Podpłynąłem do niej.

<Joe?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz