Zastanowiła się przez chwilę.
-Właściwie mam wolne do końca przedstawienia. Dopiero po mam stawić się w pracy. A co?
Pomimo chwilowego braku sił przez wcześniejszy atak śmiechu, usłyszała jakąś zmianę w jego głosie. Zawahał się nad czymś.
-Nic takiego. Pytam się z ciekawości.
Spojrzała na niego uważniej. Już po samych oczach widziała, że ta ciekawość ma swoje źródło. Zaciekawiło ją to. Cicho śmiejąc się co chwilę, zapytała się go:
-Mów śmiało, co ci chodzi po tej główce.
Spojrzał na nią zaskoczony. Nagle na jego twarzy zagościł lekki uśmiech.
-Nie.
-Powiedz.
-Nie.
-Tak.
-A-a.
-Proszę- powiedziała robiąc maślane oczka. Domruczała sobie w myślach "albo cię załaskotam".
<Luczek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz