Odparłem:
- Później, a teraz chodź.
Wypuściłem skrzydła i złapałem dziewczynę pod pachami i wzbiłem się w powietrze. Poleciałem w stronę miasta i wylądowałem na osiedlu domków, nie były bardzo bogate te domki, ale były w sam raz. Wylądowałem za drzewem i powiedziałem cicho:
- Czasem przychodzę tutaj pooglądać jak ona sobie radzi... Robiłem na niej praktyki z bycia Aniołem Stróżem, bo miałem nim na początku być, ale później mnie nie przyjęli... Mimo tego, że już nim nie jestem dla niej to wciąż się martwię, choć już ma dużo lat. Patrz - Wskazałem dłonią na jej wnuka. Starsza kobieta pocałowała chłopca lekko w usta, a ten od razu wytarł usta. - O takie coś mi chodziło. Wracajmy.
Ponownie złapałem dziewczynę pod pachami i po chwili byliśmy z powrotem na miejscu. Usiadłem na ziemi i zapytałem:
- Mogę wyciągnąć sobie picie? Proszę. - Kiwnęła lekko głową. Wyciągnąłem sok z jabłek i zacząłem go pić...
< Serenity? Nie wiedziałam co ci odpisać :/ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz