Po chwili tygrysica wyszła. Odwróciłam się do Sata i pocałowałam go w usta pasujące kolanem jego męskość. Wiedziałam że teraz to ja króluje. Jednak coś postanowiłam. Zeszłam z niego i szybko się ubrałam. Wyszłam bez słowa.
(10 minut później)
Opuściłam arenę z myślą że nigdy tam nie wrócę. Wolnym krokiem wracałam do domu...
( skończysz to co zacząłeś?)
archiwum
piątek, 20 listopada 2015
Od Carmelle CD Satoru
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz