Spojrzałam na niego, a po chwili odwróciłam wzrok na martwego zająca. Powiedziałam:
- Wiesz, to, że teraz mieszkam w dość sporym mieście, nie oznacza, że jestem miastowa... Brałam udział w różnych walkach i wojnach, więc na swojej liście mam dość sporo nazwisk, ale w przeciwieństwie do ciebie mam wyrzuty sumienia, oczywiście nie ze wszystkimi. - Gdy sobie to przypominałam wbiłam nóż z całej siły w blat, ostrze zatopiło się do połowy. Zacisnęłam zęby i powiedziałam bezgłośnie - Jego zabiłabym za każdym razem, z taką samą przyjemnością... - Zaczesałam palcem włosy za ucho i odwróciłam spojrzenie na Jeffrey'a. Zapytałam- Czyje morderstwo sprawiło ci największą przyjemność?...
< Jeffeł? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz