Na szczęście moje skrzydła były cały czas sprawne, więc z łatwością mogłem się wzbić w górę. Niestety dziewczyna zniknęła i pozostał po niej tylko głupi napis. Wylądowałem bezpiecznie na ziemi.
-Mamy problem- mruknąłem- Ona się nie odczepi. Nie wygląda na taką osobę.
~Tylko czego ona może chcieć?- zapytał Pierwszy- Żaden z nas jej wcześniej nie widział.
-Nie mam pojęcia jednak niedługo się pewnie przekonamy.
Spojrzałem na tygrysa, którego pozostawiła dziewczyna.
~Nie możemy go tutaj zostawić. Zabierzmy go ze sobą- zaproponował Pierwszy.
-Na łeb ci padło!?- warknąłem- Ten kot chciał cię zjeść, a ty chcesz mu jeszcze pomagać?!
~Wiem...- mruknął- Ale nie mogę go tutaj zostawić. Mnie zaatakuje ale ciebie nie. Proszę. Weź go ze sobą.
-Eh... Robię to pierwszy i ostatni raz- westchnąłem zrezygnowany.
Podszedłem do rannego zwierzęcia, po czym wziąłem go na ręce. Nawet teraz nie był jakoś specjalnie agresywny.
-Mamy problem- mruknąłem- Ona się nie odczepi. Nie wygląda na taką osobę.
~Tylko czego ona może chcieć?- zapytał Pierwszy- Żaden z nas jej wcześniej nie widział.
-Nie mam pojęcia jednak niedługo się pewnie przekonamy.
Spojrzałem na tygrysa, którego pozostawiła dziewczyna.
~Nie możemy go tutaj zostawić. Zabierzmy go ze sobą- zaproponował Pierwszy.
-Na łeb ci padło!?- warknąłem- Ten kot chciał cię zjeść, a ty chcesz mu jeszcze pomagać?!
~Wiem...- mruknął- Ale nie mogę go tutaj zostawić. Mnie zaatakuje ale ciebie nie. Proszę. Weź go ze sobą.
-Eh... Robię to pierwszy i ostatni raz- westchnąłem zrezygnowany.
Podszedłem do rannego zwierzęcia, po czym wziąłem go na ręce. Nawet teraz nie był jakoś specjalnie agresywny.
<Carm?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz