Już miałam zamiar wskoczyć na grzbiet swojej towarzyszki, gdy ktoś przyłożył mi sztylet do policzka. Byłam przerażona, ale Alex nauczyła mnie jak panować nad emocjami. Po części się udawało, po części nie. Osoba za mną powiedziała z dziwnym akcentem:
- Małe konio...coś ma zostać, inaczej twoja koleżaneczka pożegna się z życiem.
Przycisnął sztylet do mojego policzka. Pisknęłam cicho, a po policzku poleciała mi łza. Oczywiście, że się przeraziłam i już nie potrafiłam tego powstrzymać, choć usilnie próbowałam. Niechcący przemieniłam się w wilka i ugryzłam mężczyznę z całej mojej siły w piszczel. Złapałam swoje ubrania w zęby i zaczęłam biec z lekko zszokowaną Yumi. Zatrzymałyśmy się dopiero, gdy miałyśmy pewność, że tamci nas nie gonią. Zmieniłam się w człowieka i spojrzałam badawczo na dziewczynę, zwykle reakcje są takie: "O mój Boże!" - Mdleje, "O fu" - Dostaję czymś po głowie. I tak dalej...
< Yumi? Chyba widać różnicę w pisaniu między mną (Hakkiko0), a Leosiem (Bianchi) xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz