- W temacie odpowiedniego chłopaka, to palę okazyjnie, cukiereczku - wyszczerzyłem ząbki. - Ale jak widzę masz na celowniku kogoś innego.
Rzuciła nożem, trafiając w karykaturę.
Usiadłem obok niej.
- To ten, którego mogłabyś zabijać bez końca? - zapytałem.
- Tak...
- Widzę to w twoich oczach... zranił cię.
Spojrzała na mnie ściskając w dłoni kolejne ostrze.
Wziąłem to z jej dłoni i sam rzuciłem w karykaturę, po czym przytuliłem ją.
- Ludzie w gazetach nazywają cię potworem - szepnęła. - Nie jesteś potworem - spojrzała mi w oczy.
Uniosłem brew.
- Potwory nie potrafią przytulać - powiedziała.
- Cukiereczku... ja jestem potworem.
- Nie...
Westchnąłem, a ona się we mnie wtuliła.
- Czym jesteś? - zapytała.
- Killer'em. Czyli mordercą... potworem
Alex?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz