Złapałem i podniosłem dziewczynę. Zaniosłem ją do swojego pokoju, lecz nie położyłem jej na łóżku. Przyparłem ją do ściany, tak, że nogi miała po moich bokach
Oparłem ją o ścianę i zacząłem ściągać z niej resztę ubrań. Rzuciłem Carmelle na łóżko i ściągnąłem kostium, który był we krwi i rzuciłem go gdzieś wgłąb pokoju. Ukazałem tym swoją umięśnioną klatkę, nie ma co ukrywać, ale jest bardzo dobrze wyrzeźbiona...
< Carmuś? Jestem zawiedziona, że takie krótkie T-T >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz