Odetchnąłem głęboko i spojrzałem na Serenity. Wymusiłem uśmiech na twarzy i powiedziałem:
- Nie ma sprawy... Chcesz może coś zjeść, albo się napić?
Pokręciła głową, a ja poprawiłem się na ziemi. Oparłem się o materac i spojrzałem na dziewczynę, kładąc głowę na kanapie. Anielica znowu zaczęła się śmiać, a ja zapytałem:
- Co cię śmieszy?
- Ty i te całe twoje zachowanie... - Gwałtownie przestała się śmiać i zarumieniła się. Domyśliłem się, że zrobili się jej głupio.
- Możesz się ze śmiać, mi to nie przeszkadza. Po prostu często nie rozumiem co jest zabawnego w danej sytuacji...
< Serek? Krótkie jak nie wiem, ale pisałam to w samochodzie xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz