- Ja w ogóle nie chcę się żenić, ani nie chcę nikogo kochać.
- Dlaczego? - Zapytała Victoria.
- Moje serce jest nieczułe na to, choć nie zawsze takie było.
Zamilkłem szybko i oparłem głowę o fotel. Wypiłem do końca zawartość kubka i podszedłem do okna. Niestety deszcz nie zamierzał się zmniejszyć, a ja nie wiedziałem o czym mam z nią rozmawiać. Najchętniej bym sobie poszedł i ją zostawił w salonie, ale nie pozwala mi na to kultura osobista...
< Victoria? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz