- Ubierz jakąś ładną suknię - powiedziała matka, wchodząc do mojej garderoby.
Rozczesałam włosy i nieco psiknęłam się perfumem różanym.
- Nie chcę wychodzić za mąż - powiedziałam.
- Ale to zrobisz - powiedziała matka.
- O ile mu się spodoba, nasz córeczka - powiedział ojciec, wchodząc do mojego pokoju.
- Nie rozumiecie, że chcę się zakochać z odwzajemnieniem?
- Za dużo książek, córko - powiedziała matka, wyciągając jakąś fioletową suknię.
- ktoś mi kiedyś powiedział, że magowie dziwnie się ubierają.
- Łączymy staromodny styl z niezwykłością - uśmiechnęła się mama.
***
Złapałam się za szyję. Nie wiem czemu. Nie wiele pamiętam ze spaceru, ale mężczyzna wydał mi się znajomy.
Mój ojciec uścisnął z nim dłoń, a ja zeszłam po schodach.
- Hrabio Darkown - powiedział mój ojciec. - Moja córka... Victoria - przedstawił mnie, a ja czerwonooki mężczyzna ujął moją dłoń.
- Miło mi poznać - powiedział bez emocjonalnie i ucałował moją dłoń.
- Mi również, hrabio - powiedziałam, patrząc na niego chłodno.
Shu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz