Tego samego dnia po południu miała odbyć się jedna z ostatnich prób przed przedstawieniem. Jedna z ostatnich fakt, ale to była pierwsza próba po wydarzeniach z ostatnich dni w przypadku Luka i Serenity. Wszyscy zbierali się bardzo powoli, bowiem dziewczyna przyszła dobrą godzinę przed umówionym spotkaniem. Nie mając nic ciekawego do zrobienia, pomagała przenosić rzeczy. Wkrótce po tym jak skończyła pomagać, nie wiedzieć czemu wzięło ją na rozbawienie samej siebie przez co zawirowała w miejscu śmiejąc się przy tym niczym dziecko. Włosy ma długie, niemal do ziemi a w tamtej chwili miała je rozpuszczone, więc łatwo się domyśleć, że jak tylko się zatrzymała, zaczęła wyjmować je z ust w dalszym ciągu się wesoło śmiejąc. Niedaleko niej było parę osób stojących jednak kiedy usłyszeli jej śmiech, zawtórowali jej.
Ocierając łzy z kącików oczu zobaczyła jak Luke wchodzi przez drzwi. Nie zauważył jej bo rozmawiał z towarzyszącą mu młodą kobietą. Dopiero tak kilka metrów jak ich dzieliło, zauważyli siebie nawzajem. Chłopakowi rozszerzyły się oczy na dzień dobry. Serek natomiast uśmiechnęła się lekko rumieniąc.
-Dzień dobry Luke.
W odpowiedzi kiwnął jej głową. Nie zdążyła powiedzieć więcej bo wołali ją. Pomachała mu i już jej nie było - szła szybkim krokiem w kierunku skąd dochodził wzywający głos. Znowu przymiarki stroju. To nie tak że nie lubiła tego, nie przepadała za wkłuciami igłami podczas nie rzucającemu się zabiegowi zwężania sukienki, która podobno leżała na niej dobrze. Kobieta zajmująca się tym mówiła coś, że ma podkreślać jeszcze bardziej walory ciała i bez dyskusji. Po upływie dłuższego czasu w końcu wyrwała się z tych szponów i wychodząc z pomieszczenia prawie nastąpiło zderzenie czołowe jej...i Luka. Znowu się roześmiała z lekkimi rumieńcami.
<Luke? Challenge accepted xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz