Nie wiem dlaczego słowa Serenity mnie tak zraniły jak nic do tej pory. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach, a ja cicho pociągnąłem nosem. Powiedziałem, już nie wytrzymując, prawie krzyczałem, lecz nie chciałem, by widownia to słyszała:
- Serenity, nie wiem co to jest, nie wiem o co chodzi. Nie wiem czy to miłość, zauroczenie, pociąg seksualny czy cokolwiek innego. Boję się, że jeśli się poddam temu... Temu czemuś! To...
- To? Dokończ Luke! Dokończ.
- Boję się, że poddam się złu i wstąpię w szeregi Szatana. Tak, wciąż duszą jestem w niebie. Nie potrafię się przystosować do tego życia, nie potrafię...
Wszystkie emocje ze mnie uleciały, a ja zaczynałem zjeżdżać na ziemię. Padłem na kolana i nie wiedziałem co zrobić. Anielica wciąż mnie obejmowała. Złapałem ją za dłoń i zostałem w takiej pozycji, nie wiedząc co dalej uczynić...
< Serek? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz