Patrzyłem zdziwiony na dziewczynę. Nie rozumiałem jakim cudem się tu znalazła, ale trzeba przyznać, że mimo tej całej sytuacji była to miła niespodzianka. Usiadłem na łóżku i niepewnie uścisnąłem dłoń czarnowłosej.
-To ja może was opuszczę- odezwała się Laurenee, która stała przy oknie- Pójdę zrobić herbatę czy coś w tym stylu.
Blondynka chichocząc wyszła z pokoju. Jakoś niespecjalnie zwróciłem na to uwagę.
-Rufus- przedstawiłem się- Co tutaj robisz?
-Jak już mówiłam, nudziło mi się- odpowiedziała dziewczyna z uśmiechem.
-Nadal nie rozumiem, czemu akurat tutaj wylądowałaś- powiedziałem cicho- Poza tym po dzisiejszej akcji myślałem, że nie będziesz chciała mnie widzieć.
-No właśnie!- krzyknęła dziewczyna- Myślałam nad tym trochę i stawiam na to, że była to twoja druga osobowość.
-Ktoś napisał to na jakimś budynku, że już wszyscy o tym wiedzą...?- mruknąłem do siebie- Mniejsza z tym. Zejdźmy do salonu.
-Łatwo idzie się domyślić- stwierdziła Yukiko i wstała.
Wyszliśmy z pokoju i po schodach zeszliśmy do niższej części domu. Na stoliku stały dwie filiżanki oraz dzbanek z herbatą. Podziękowałem w myślach Lau i powiedziałem, nowo poznanej dziewczynie by usiadła.
<Yukiko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz