Patrzyli sobie w oczy bez słowa. Zdziwienie Serka minęło kilka sekund po tym, jak Luke splótł ich palce. Dopiero w tamtym momencie zrozumiała, że ma piękny kolor oczu. Naprawdę. To, że oboje twarze pokryte wypiekami, to było oczywiste ale Serenity zdawało się, że im dłużej on na nią patrzy tym jest jej goręcej. Przełknęła cicho ślinę nie zmieniając strony, czyli oczu, w które się wpatrywała.
-Nie musisz się zmieniać. Wystarczy, że będziesz taki, jaki jesteś- powiedziała po dłuższym namyśle ale niezbyt pewnie.
Nie zamierzała go w jakikolwiek sposób urazić, nigdy. W tamtej chwili jedynie to była w stanie powiedzieć.
<Luke? Wkopałaś mnie bo nic innego nie byłam w stanie napisać xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz