czwartek, 24 grudnia 2015

Od Carmelle CD Rufus

Gdy przez dłuższy moment młody nic nie powiedział zdecydowałam się odezwać
- Kiku przedstaw się Panu.
- Mamo ale właśnie powiedziałaś me imię. - Rzekł i spojrzał na mnie wzrokiem mówiącym wszystko. 
- Ech mniejsza a teraz mów co gotowales. Albo czekaj nie mów- ukleknelam by znaleźć się na jego poziomie - kotlet swajcarski. 
-Ci? Skąd wie... - Spojrzał na siebie. Na swoim mundurze miał założony fartuch- nie zdjelem go?- Uśmiechnęłam się
- Teraz to nieważne. Starczy dla Rufusiona. - Mały pokiwal głowa i uciekł szykować kolejne nakrycie.
- Mam nadzieję że zostaniesz, młody kocha gotować.- Tak teraz byłam sobą. Bez otoczki agresji. Spokojna i wyluzowana.- Kawy cherbaty, czegoś mocniejszego?- zapytałam wchodząc głębiej. Jednak widząc że chłopak za mną nie idzie zadałam kolejne pytanie- Co tak stoisz jak kołek?
- Jak ty mnie nazwalas? - Zapytał.
- Rufusion - Uśmiechnęłam się znów 

(Rufi? Carm przy Kiku staje się miła)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz