Zebrałem włosy z twarzy dziewczyny i pogładziłem ją po głowie. Później, niepewnie objąłem ją ramieniem. Odwróciłem głowę, bo lekko się zarumieniłem. Trwaliśmy tak dłuższą chwilę, zastanawiało mnie to, czy jej to przypadkiem nie przeszkadza i pozwala mi na to, bo nie chce mnie urazić. Postanowiłem w końcu zrobić jakiś krok. Po części czułem strach przed odpowiedzią, ale miałem chociaż odrobinę nadziei na dobrą odpowiedź. Chciałem się przekonać jak to wygląda, choć obawiałem się stracić przyjaźń Serka przez to pytanie. Długo się zastanawiałem, lecz w końcu postanowiłem, że zapytam. Spojrzałem na dziewczynę i wydałem z siebie, zabierając ramię zza jej ramienia:
- Serek... Zaproponuję coś, ale mam nadzieję, że ciebie to nie urazi w żaden sposób... - Odetchnąłem głęboko, lecz ciężko mi to poszło. Serce waliło jak nigdy dotąd, ręce bardzo mi się pociły. - Serek czy mogę ciebie przytulać, całować i robić różne rzeczy kiedy bym chciał?...
Wtedy nagle obudziłem się na kanapie. Nie wiedziałem do końca kiedy zasnąłem. Odetchnąłem głęboko i spostrzegłem, że obejmowałem Serenity ramieniem. Odetchnąłem z ulgą, lecz naprawdę nie wiedziałem dlaczego. Dziewczyna się poruszyła i spojrzała na mnie, cicho ziewając. Zaśmiała się cicho. Powiedziałem:
- Wychodzi na to, że nie jestem jedynym śpiochem w tym pokoju.
Dopiero gdy to mówiłem, spostrzegłem, że na moich kolanach śpi królik...
< Serek? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz