Pomyślałem, że dzisiaj cały dzień bolała mnie głowa, a Serenity tylko pozwoliła wydostać się krwi przez uderzenie twarzą. Dziewczyna podeszła do mnie i zapytała, kładąc dłoń na mojej ręce:
- Luke, wszystko w porządku?
Spojrzałem na nią.
- Tak, tak. Możesz mi przynieść jakąś czystą ściereczkę?
Kiwnęła głową i po chwili była z powrotem. Przyłożyłem ściereczkę do nosa, odsunąłem na chwilę tkaninę i spojrzałem na nią, szybko zabarwiła się kolorem krwi...
< Serek? A propos krwi z nosa xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz