-Ty chyba naprawdę nie zdajesz sprawy z tego, co mówisz. To jeden z wielu powodów za które cię lubię.- Nagle wpadła na pomysł, przez który niemal oczy jej się zaświeciły. Pociągnęła go za dłoń.- Chodź.
Kiedy wyszli z domu Serka, nie padało już za to była całkiem nisko dosyć gruba warstwa mgły. Zamiast iść do przodu, pociągnęła go, żeby poszli na tyły domu. Dom dziewczyny miał całkiem dobrą pozycję, bowiem przód wychodził na ulice inne domy, za to na tyłach nie było żadnego budynku. Upewniwszy się, cicho rozwinęła swoje skrzydła. Podskoczywszy do góry, już unosiła się w powietrzu na wysokości metra. Wyciągnęła ku niemu swoją dłoń uśmiechając się przy tym.
-Potalamy? Warunki mamy idealne.
<Luke? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz