Uśmiechnęła się do niego. Zastanawiało ją, jakim cudem Miki do nich się przyłączyła a ni nawet tego nie poczuli, przynajmniej z grubsza. Trącili ja lekko ale z jej strony nie nastąpiła jakakolwiek odpowiedź. Królik jakby zapadł w hibernację. Serek zamierzała ją zdjąć z jego kolan ale powstrzymał ją gestem ręki.
-Widzę, że się polubiliście- zauważyła wesoło.
-Pewnie, że tak. Uwielbiam jak coś tak mnie straszy, że wyskakuje ze skóry.
Na to oboje się roześmiali.
-Mimo to, jestem nawet zazdrosna.
-O własnego królika?- Zadziwił się całkiem serio. Szturchnęła go.
-Oczywiście, że tak. Idąc inną drogą, sporo mówisz przez sen wiesz?- Zmieniła temat, który ją dręczył od momentu "pobudki".
-A co konkretnie mówiłem?- Jego czujność bardzo ją speszyła. Uciekła wzrokiem w bok rumieniąc się i mówiąc z widocznym trudem.
-Pytałeś się...czy zgodziłabym się na to, żebyś mnie przytulał i...ekhem...inne rzeczy kiedy byś chciał- mówiła trochę ciszej. Nie wiedziała czy to, co mówił przez sen było prawdą. Dlatego tez, wolała zachować odpowiedź jaką miało być...potwierdzenie.
<Luke?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz