***
Obudziłem się, śniła mi się Serenity. Westchnąłem tylko i walnąłem się w twarz dłonią. Wstałem i umyłem się. Zjadłem nieprzytomnie śniadanie i umyłem później naczynia. Postanowiłem pójść na zakupy, bo po woli świeciło u mnie pustkami. Założyłem płaszcz i wyszedłem z domu. Ruszyłem tą samą drogą co zwykle. Po pewnym czasie w oddali zobaczyłem Serenity. Nie wiem dlaczego tak zareagowałem, lecz przywarłem do ściany, tak by dziewczyna mnie nie zobaczyła. Pacnąłem się w twarz dłonią i odczekałem chwilę. Rozejrzałem się i ruszyłem w stronę dzielnicy targowej. Kupiłem kilka rzeczy i ruszyłem z powrotem do swojego domu. Wiedziałem, że to co zrobiłem wcześniej było idiotyczne, jak większość rzeczy, które robię i robiłem...
< Szerek? Może by już tak przedstawienie? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz