Jak tylko usiadł przyjrzała mu się dokładnie. Po chwili odezwała się trochę zamyślona.
-Czemu zwróciłeś się do mnie skróconym imieniem?
-Przepraszam, nie chcia-...
-Nie przepraszaj- uśmiechnęła się ciepło.- Nie mam nic przeciwko jak ktoś mówi per Serek. Tak, każdy może tak mówić bez przeszkód- dodała widząc jego spojrzenie. Z lekkim wahaniem dopowiedziała jeszcze jedno zdanie- zwłaszcza ty.
-Jak to?
Zdziwienie w jego głosie było tak niesamowite, że Serenity prawie zaczęła się ponownie śmiać. Mimo to, sprawiała wrażenie bardziej zatroskanej. Zaczęła mówić zamyślona.
-Nie wiem jak to określić. Mam wrażenie, że dogadujemy się a z drugiej że jest jakaś taka bariera. Właściwie to na jakim etapie znajomości jesteśmy?
Zdziwienie na jego twarzy było bezcenne. Gdyby można było to upamiętnić dla potomnych...
-Dobre pytanie.
Po paru sekundach zapytała się z znakiem zapytania w oczach:
-Czy chciałbyś żebyśmy byli przyjaciółmi?
<Luke? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz