Spojrzałem na Serenity i uśmiechnąłem się, unosząc ledwo widocznie kącik ust. Powiedziałem:
- Bardzo chętnie... Znaczy nie, że się rzucam na tą propozycję, tylko znudziło mi się nie posiadanie przyjaciół. Od dawna... A raczej od nigdy nie miałem przyjaciół... A dobra nie robię wywodów na swój temat. To nie przystaje na an...
Westchnąłem, przypominając sobie, że już nie jestem aniołem. Zamknąłem oczy i opadłem na poduszkę kanapy. Zaczesałem włosy do tyłu i zadrżałem z zimna. Potarłem dłońmi o ramiona, chcąc się trochę rozgrzać. Miałem jeden koc, a kołdra, jeśli można było to co zostało nazwać kołdrą...
< Serek? Podzielisz się kocem? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz