-Nie mam pojęcia o czym ty mówisz- stwierdziłem krótko, podsumowując długą wypowiedz Drugiego.
~Kretyn... Mówię ci przecież, że w pobliżu jest demonica. I to całkiem niezła. Tak sobie pomyślałem, że jest w twoim typie, a jeśli cię z nią zeswatam, to odwalisz się od Lau i będę mógł spokojnie z nią działać- zaśmiał się na tą myśl.
-Nie pozwolę ci jej skrzywdzić- mruknąłem- Mogę zobaczyć tą twoją demonicę, jednak nie mam zamiaru czegokolwiek z nią zaczynać.
Drugi przejął kontrolę nad ciałem i zaprowadził mnie na targowisko. Nie miałem pojęcia, skąd on wie, że w pobliżu jak taka osoba jak dana kobieta, i gdzie dokładnie się znajduje. Chodziliśmy chwilę między ludźmi, aż Drugi w końcu się nie zatrzymał i nie oddał mi kontroli.
~To tamta czarnowłosa. Ta przy stoisku z bronią- powiedział.
Rozejrzałem się. Faktycznie. Przy danym stoisku stała niska, ciemnowłosa dziewczynka.
-Toć to jest dziecko- stwierdziłem.
~Może tak wygląda, ale w rzeczywistości jest starsza od nas- wyjaśnił.
-Mniejsza z tym. Idziemy do domu- powiedziałem, po czym odwróciłem się, by wrócić do domu.
~Mowy nie ma! Jeśli ty tego nie zaczniesz ja to zrobię!
Zaczęliśmy kłócić się o kontrolę nad ciałem. Nie miałem pojęcia czemu Drugiemu aż tak zależało na tym, żebym poznał tą dziewczynę. Oddaliliśmy się do jakiegoś zaułka, gdzie oparłem się o ścianę i zjechałem po niej.
-Uspokoisz się wreszcie!?- warknąłem, łapiąc się za głowę.
<Yukiko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz