- Dziękuję - Szepnęłam. - Mam nadzieję, że nie sprawiam Ci aż tak dużego kłopotu. I jeszcze raz przepraszam, że Cię zaatakowałam. Nie panowałam wtedy nad sobą. - Chłopak skinął głową po czym uśmiechnął się do mnie.
W pokoju zapanowała niezręczna cisza. Na dodatek znowu poczułam się źle. W głowie mi dudniło. Nagle poczułam, straszne mdłości.
- Przepraszam..- Wybiegłam z pokoju do toalety.
Zaczęłam wymiotować.
Usłyszałam kroki.
Rufus wszedł do toalety.
- Co jest Lau?- Zapytał lekko zaniepokojony.
- Ru...Ruf... Rufus idź. - Udało mi się wydusić pomiędzy atakami wymiotów. Moje długie włosy zasłaniały mi kompletnie twarz.
- Poczekaj. - Chłopak podszedł do mnie i zgarnął moje włosy.
****
Po godzinie siedzenia w toalecie umyłam zęby po czym znowu poszliśmy do kuchni.
- Co Ci jest?- Zapytał mnie mój nowy znajomy.
- Nie wiem. Może to te leki. - Wydyszałam opierając się o blat.
- Może idź się położyć a ja będę się już zbierał. - Popatrzyłam na niego zdezorientowana.
- Gdzie idziesz? - Zapytałam.
- Poszukać jakiegoś hotelu. - Lekko posmutniałam. Rufus chyba to zobaczył bo zapytał czy znowu źle się czuję.
- Myślałam, że tu zostaniesz. - Wyszeptałam nieśmiało.
< Rufus? xD Lau nie jest w ciąży XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz