- Jakie piękne, a zarazem rzadko spotykane imię - powiedziałem.
Kobieta wyglądała na zaskoczoną. Pewnie rzadko kiedy spotykała takich jak ja. Przez chwilę czułem się wyjątkowo.
Spojrzałem w niebo. Chmur było mało, przez co promienie słoneczne swobodnie padały na moją postać. Poczułem się trochę słabiej. Muszę się gdzieś schować, pomyślałem. Tego dnia nie miałem na sobie płaszczu z kapturem. Popatrzyłem na Okami i zapytałem:
- Czy może nie chciałabyś wstąpić do mnie na herbatę?
Nie chciałem tak od razu zostawiać nowo poznaną osobę samą, a po jej wyglądzie i zachowaniu można było stwierdzić, że mieszka sama i nie ma zbytwielu przyjaciół. Trochę tak, jak ja.
(Okami?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz