sobota, 19 grudnia 2015

Od Imaizumi CD Ashley

Kiedy wróciłam z siostrą do domu, nie wydarzyło się nic ciekawego. Tak samo przez resztę dnia, ale potem (czyli następnego dnia rano) siostra oznajmiła, że idziemy do Miasta Kupców – Da Vergen, bo podobno czegoś potrzebuje. Wcześniej byłam tam tylko 1 raz, tuż po tym jak przeprowadziłyśmy się do Ercken. I przyznam, że zrobiło na mnie spore wrażenie, dlatego ucieszyłam się na wiadomość o powrocie tam. Miałyśmy spędzić tam 3 dni i wracać, więc miałam czas na nieco dokładniejsze zwiedzenie miasta i może nawet kupienie czegoś. A więc wzięłam, co miałam wziąć i wyruszyłyśmy poszukać jakiegoś zeppelina.
W Mieście Kupców było wiele pięknych rzeczy i widoków, ale nie znalazłam niczego, co mogłoby mnie zainteresować aż do ostatniego dnia. Na ulicę, gdzie wynajmowałyśmy pokój przyjechał akurat nowy kupiec. Miał trochę ciemniejszą skórę, jakby przyjechał z Egiptu, czy coś, i prawie białe włosy. Jego oczy były miłe i fioletowe. Sprzedawał zegarki, pozytywki [godzinę próbowałam sobie przypomnieć, jak się to nazywa ;-;] i różne dziwne mechanizmy. Zobaczyłam tam coś w rodzaju składanej metalowej bransolety, która naprawdę mnie zaciekawiła, głównie dlatego, że nie miałam bladego pojęcia, do czego może służyć. Podeszłam bliżej, a sprzedawca spojrzał na mnie z miłym zainteresowaniem, jakby bezgłośnie pytał: „Czego potrzebujesz?”. Dokładniej obejrzałam jego stoisko i w jednej chwili straciłam zainteresowanie bransoletą. Z jakiegoś powodu kupiłam niewielką złotą piramidę złożoną z wielu fragmentów. Była czymś w rodzaju zagadki, trzeba było przekręcać jej elementy w odpowiednie miejsce w odpowiedniej kolejności. Sprzedawca powiedział, że „coś” jest w środku. „Muszę to pokazać Ashleyowi” – pomyślałam.
Gdy tylko wróciliśmy, zaczęłam szukać jego zapachu. Trochę musiałam się nałazić, ale w końcu go znalazłam.

< Ashley? A ty co robiłeś? :v >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz