Z trudem odwróciłam się. Zapinalam guziki koszuli. Czy chciałam aby poszedł? Nie, nie chciałam też aby został na noc. Ja chyba chciałam aby... Został na zawsze? Teraz jestem prawie pewna ze to miłość. Usłyszałam zamknięcie drzwi. Czyli wyszedł. Rozplakalam się. Po chwili usłyszałam też stopy biegnące po schodach. W drzwiach stanol kiku.
- Mamo ład.. Co ten pan ci zrobił?
- To nie ten pan. To ja sama.
-czemu?
- Bo nawet raz nie mogę zaryzykować! Jestem głupia! Pragnę czegoś co jest niemożliwe!
- Kochasz go?
- Kiku... Tak ja go kocham, tylko jestem głupia. Teraz straciłam go na zawsze, bo bałam się odrzucenia. - Kik mnie przytulił.
( sat? Stoisz za oknem i wszystko Słyszysz?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz