Rzuciłam w Ki nożem. Miało to wyglądać okrutnie lecz w rzeczy samej był on wysmarowany lekami.
- A co cię to? Ale jeśli musisz wiedzieć to pójdę sprawdzić czy mój dom nadal stoi.- Powiedziałam
- A czemu niemial by?- zapytał
-Ech jesteś zbyt ciekawy. Lecz powiem tylko tyle że 2xK ( kiku i Kira) razem są nie do zatrzymania, ale osobno potrafią zniszczyć wszystko. Kik przykładowo przez pożar w kuchni...- mruknelam po chwili odpowiedziałam choć sama nie wiem dla czego- Kiku to mój syn jeśli chcesz wiedzieć a widać to w twych oczach i jeśli chcesz możesz iść ze mną
(Rufi? Sorry ze tak późno ale nie żyje bo spadła na mnie sztanga)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz