Rin wybiegł pierwszy z zarośli, a ja za nim.
- Zajmij się demonicą - powiedziałem, a on skinął głową.
Spojrzałem na Lili.
- Tomoe - szepnęła.
- Co ci strzeliło do psiego łba, Lili? - zapytałem.
- Ja...
- Wyduś to z siebie.
Opowiedziała mi, a ja spoliczkowałem ją. Spojrzała na mnie lekko przerażona i bardzo zdziwiona.
- Tomoe...
- Yukkiko jest moją przyjaciółką - powiedziałem. - Popadłaś w paranoję, Lili. Czemu miałbym cię zdradzać?
- Przepraszam - szepnęła.
- Liliane... między nami koniec.
Spojrzała na mnie wielkimi oczami.
- Przecież mnie kochasz... ja ciebie też!
- Zrobiłaś coś niewybaczalnego.
- Tomoe... proszę... mieliśmy się pobrać.
- Ślub odwołany. Z łaski swojej nie próbuj już mi się przymilać. Nie chcę cię po tym co zrobiłaś Yukkiko.
- Zdradzałeś mnie...?
- Nie. Nigdy nawet o tym nie pomyślałem, a teraz nara.
Rin wziął na ręce Yukkiko i wróciliśmy na teren szkoły. Zanieśliśmy demonicę do piguły i czekaliśmy.
Yukki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz