Jedno musiała przyznać- ciężko było zrozumieć jego tłumaczenia. Z trudem powstrzymała się z wybuchem śmiechu i zabrała się do usiłowania odtworzenia mimiki twarzy. Nie było to wcale łatwe. Co chwila Luke wygłaszał swoje uwagi odnośnie jej wyrazu twarzy.
-To nie jest przecież smutek...
-Nie przewracaj oczami.
I tak dalej. W końcu nie wytrzymała i zapytała się go:
-Może nie nadaje się do tej roli?- I zrobiła smutny wyraz twarzy.
-To nie jest przecież smutek...
-Nie przewracaj oczami.
I tak dalej. W końcu nie wytrzymała i zapytała się go:
-Może nie nadaje się do tej roli?- I zrobiła smutny wyraz twarzy.
Nagle Luke klasnął w dłonie. Zdziwiona spojrzała na niego, szukając przyczyny.
-I oto chodziło. Ten wyraz twarzy jest idealny.
-Widocznie powinnam brać sobie to wszystko bardziej do serca- w końcu się zaśmiała. - Co dalej szefie?- Zażartowała nie mogąc już się powstrzymać przez zbyt poważną atmosferę.
-I oto chodziło. Ten wyraz twarzy jest idealny.
-Widocznie powinnam brać sobie to wszystko bardziej do serca- w końcu się zaśmiała. - Co dalej szefie?- Zażartowała nie mogąc już się powstrzymać przez zbyt poważną atmosferę.
<Lu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz