- Gdzie idziesz? - zapytała i przytuliła się do mnie.
- Do... klasy muzycznej - odparłem, przypominając sobie jaką mam następną lekcje.
Złapała mnie za rękę, wbijając pazury w moją skórę.
- Chodźmy bo się spóźnimy - uśmiechnęła się słodko.
***
- Może jest zazdrosna - zamyślił się Rin.
Siedzieliśmy w naszym pokoju, Yukkiko też tam była. Głaskała Lovely, popijając herbaty.
- Nie ,,Może'' tylko ,,Na pewno'' - odezwała się. - Chyba nie zamierzasz jej zostawić, co? - spojrzała mi w oczy.
- Pomyślałem o tym - westchnąłem. - Ale za zwykłą rozmowę na lekcji z tobą zostałem podrapany - podwinąłem rękaw, gdzie były ślady pazurów.
- Czym się przejmujesz? - mruknął Rin. - Masz demona. A obowiązkiem każdego z nich jest dbanie i ochrona pana.
Prychnąłem, w tym samym momencie co Yukki.
- Jeśli będzie się to ciągnąć dalej porozmawiam z nią - powiedziałem. - W ostateczności zerwę z Lili.
Yukki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz