Usłyszałem szloch dziewczyny i spojrzałem w jej stronę. Odłożyłem drewno i podszedłem do niej. Przytuliłem ją, jednak ona zdawała się nie kontaktować.

Szepnąłem cicho, gładząc jej włosy:
- Zagrajmy w grę. Ja opowiem ci coś o sobie, a ty mi. Kto pierwszy pęknie przegrywa i dostanie karę od wygranego, zgoda?
Odpowiedziała mi cisza.
- Dobra, biorę to za zgodę, więc ja zaczynam... Hmm... Moje dzieciństwo do danego momentu było udane, aż nie okazało się, że moi kochani rodzice, tak naprawdę nimi nie są. Moją "mamusią" okazała się być lafirynda z burdelu, a moim ojcem był jakiś jej klient... Twoja kolej, skarbeńku.
Usłyszałem jakieś pomruki jako odpowiedź, po chwili dziewczyna się odsunęła i powiedziała:
- Nie mów tak do mnie.
- Na więcej mnie nie stać. Nie biorę tego na poważnie, a raczej nie potrafię okazywać moich prawdziwych uczuć... Twoja kolej, Nemidith...
< Nemi? Opowiesz jedną rzecz o sobie? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz