- Nie markotniej tak, no... - mrugnąłem do niej. - Każdy ma swoje poczucie humoru... I swoje bziki. - zaśmiałem się. Jako że dalej się nie rozchmurzyła, wyszczerzyłem zęby. Można takim żartem...
- A co, może dla niektórych ma to inne znaczenie? No wiesz, takie brudne sprawki...
< Trist? Całkowity brak pomysłu... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz