Uśmiechnąłem się i powiedziałem:
- Co tam, maluchu? Widzę, że wygodnie się rozłożyłaś. - Zaśmiałem się cicho. Przyłożyłem dłoń do jej czoła, a drugą do swojego czoła i zapytałem - Jak się czujesz?
Z temperaturą nie było źle, choć była za zimna. Poprawiłem kołdrę, przykrywając Nemi. Odgarnąłem włosy z twarzy dziewczyny i wstałem z łóżka. Nim wyszedłem z pokoju, powiedziałem:
- Nie ruszaj się, koteczku. Zaraz wrócę.
Ruszyłem do kuchni i przygotowałem śniadanie dla dziewczyny. Zaniosłem jej to, a sam miałem herbatę, nie byłem głodny. Usiadłem w fotelu pod oknem i patrzyłem na zewnątrz, popijając napar. Po pewnym czasie spojrzałem kątem oka w stronę czerwonowłosej i uśmiechnąłem się lekko. Odłożyłem pusty już kubek na komodę i podszedłem do łóżka. Zabrałem tacę i położyłem ją na szafce nocnej. Usiadłem i nachyliłem się w stronę dziewczyny. Złapałem jej dłoń i pocałowałem ją, przypierając do ściany. Chciałem, by oddała mi pocałunek, ale nie miałem raczej czego oczekiwać. Odsunąłem się i wymusiłem wredny uśmiech na swoich ustach. Przeskoczyłem nad dziewczyną i położyłem się do niej plecami. Zamknąłem oczy i wtuliłem się w poduszkę...
< Nemik? :*? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz